Na porannym spacerze spotkało mnie nie lada szczęście, dzień, o którym marzy każdy właściciel psa. Lupus poleciał w krzaczory z Kobusem. Wraca na komendę. Bomba, super "DOBRY PIES". Ale ..., ale przyszedł też mi zakomunikować: "Znalazłem w krzakach coś, fajnego, zobacz przyniosłem to na swojej sierści. Ślicznie pachnie?" Co ja na to, mogłem tylko: Ku.... ma....., ale je...!!!!!
Dokończyliśmy spacer, wróciliśmy do domu i ZEMSTA BYŁA MOJA !!!!
Chodź Lupus, zobacz co dla ciebie przygotowałem ŚMIERDZIELU !!!!
Wiaderko z wodą, byłem litościwy i była ciepło - letnia, z aromatycznym białym jeleniem. Ale na początek w ruch poszedł wąż ogrodowy.
Operacja zakończona sukcesem - ogrodowy salon piękności Champion sprawdził się.
A na zdjęciach Lupus z funflami na spacerze - Brunem i Kobusem.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz