Na szczęście hasło mobilizacyjne padło:
Z treningu na trening znamy się coraz lepiej. Dzisiaj dowiemy się, kto jest z cukru?
Do zobaczenia o 19:00
Wszytko stało się jasne - jedziemy na trening. Oczywiście po drodze korki, bo deszcz. Wpadliśmy w ostatniej chwili. Mimo "ponurej" pogody na treningu było z 20 osób. Wystartowaliśmy w kierunku Brzeźna. Na molo rozgrzewka, a potem grupa średnio mocno zaawansowana pobiegła do Brzeźna, a początkująca, przez Park Reagana do Jelitkowa.
Dzisiaj z Lupkiem wybraliśmy się z Marzeną pod okiem Marka na trening z grupą początkującą. Było nas mniej niż w Rudym - 3 pancernych i pies :)
Jak zawsze było miło i sympatycznie, a deszcz nie przeszkadzał, a w sumie miło chłodził. Generalnie byłem tak samo mokry, jak po każdym treningu.
A tak Lupek odpoczywa po treningu
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz