wtorek, 10 września 2013

PRZYJEMNE POPOŁUDNIE NA SPORTOWO

Wczoraj obiecałem Markowi wypad na rolki. Więc dzisiaj ... Szybki powrót do domu, z ekspresowymi zakupami w tle. Obiadek z diety, nie wiem co to za dieta, ale takie tego ilości, że niedługo pęknę i pomoc przy obrazku na historię. Gotowi jedziemy. Rolki i Lupek zapakowani. Po drodze jeszcze postój w decathlonie po czepek i kąpielki i jesteśmy w Jelitkowie.

Zaczynamy od rolek, przejazd z Jelitkowa do Brzeźna na zapamiętanie trasy dla Marka. Powrót. Lupek po drodze dał czadu i myślałem, że łożyska mi się spalą :) Ale nadal żyję. 

Dojechaliśmy. Marek został na rolkach i śmigał na trasie Jelitkowo - Brzeźno (molo), a ja zamieniłem rolki na buty do biegania i na trening Akademii Biegania i Pomorze Biega.

A trening, jak zawsze, sympatyczny w doborowym towarzystwie.







Brak komentarzy :

Prześlij komentarz