Zaczynamy od rolek, przejazd z Jelitkowa do Brzeźna na zapamiętanie trasy dla Marka. Powrót. Lupek po drodze dał czadu i myślałem, że łożyska mi się spalą :) Ale nadal żyję.
Dojechaliśmy. Marek został na rolkach i śmigał na trasie Jelitkowo - Brzeźno (molo), a ja zamieniłem rolki na buty do biegania i na trening Akademii Biegania i Pomorze Biega.
A trening, jak zawsze, sympatyczny w doborowym towarzystwie.
A trening, jak zawsze, sympatyczny w doborowym towarzystwie.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz