Dzisiaj wymyśliłem trasę ok. 10 km. Pętelka Suchanino - Wrzeszcz - Gdańsk - Suchanino. Nie myślałem, że się na nią wybiorę dzisiaj, był trening AB, na który też się chciałem wybrać. Biec, czy nie biec, ale że już byłem ubrany to polecieliśmy z Lupkiem. Na Morenie spotkaliśmy Aktę z kolegą, Lupek nie lubi się z kolegą, było spięcie o damę:) Alej w dół Jaśkową - bardzo przyjemna część trasy i generalnie cała Jaśkowa. 20:17 machałem Asi, która nie zdążyła do okna, potykając się o skrzypce ;) Dalsza część trasy, też całkiem sympatyczna. 3 maja przebiegliśmy ścieżką rowerową, po drugiej stronie spacerował jakiś husky. Lupek był tak zaaferowany kolegą, że zaliczył dwa drzewa. Było głośne ŁUP!!!. Na Kartuskiej trochę przyspieszyliśmy, a na końcu były schody. Wbiegłem, ale myślałem, że padnę na koniec. Chwila marszu i dalej biegiem do domu. Na światłach przy kościele zostałem przyłapany przez Ewę, jak przebiegam na czerwonym. Ale światła przy kościele, to i rozgrzeszony chyba zostanę.
Było super !!! Szlak przetarty. Możemy lecieć z psami.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz